Letnie obiady, czyli krótko i na temat :)
Sielawa to w moim rankingu zdecydowanie królowa ryb! Uwielbiam wszystkie ryby (no dobrze, szczupaki i okonie nie należą do moich ulubionych, ale i nimi nie pogardzę, jak nie ma nic innego ;)), jeziorowe czy morskie, nieważne! Ryba to jest to :) Ale za sieją i sielawą wprost przepadam! Wędzone, smażone, im prościej tym lepiej. Do tego prosta letnia surówka (np. z młodej kapusty), kromka dobrego chleba i jest pysznie :)
Smażone sielawy
sielawy (4 na osobę)
mąka
sól
olej do smażenia
Ryby umyć, wypatroszyć (odciąć głowę, ostrym nożem rozciąć od strony brzucha i wyciągnąć wnętrzności, najłatwiej za pomocą dowolnego sztućca, opłukać). Rybki osuszyć, lekko posolić, obtoczyć w mące, smażyć z każdej strony po kilka minut na jasno złoto.
Publikowanie komentarza
Zapraszam do komentowania!