Bulwa, czyli topinambur. Z masłem i pietruszką.

wtorek, 15 listopada 2016

Dziki, hipsterzy i działkowcy, czyli kto lubi topinambur?

Topinambur do niedawna znałam tylko ze słyszenia. Wiedziałam, że lubią go dziki i że to głównie dla nich się go uprawia: jeśli obsadzimy pole topinamburem, jest duża szansa, że dziki nie splądrują całych upraw. Bo i po co, skoro swój przysmak mają z brzegu? Przed kilku laty, wraz z modą na gotowanie i odkrywanie nowych smaków, topinambur trafił również na wielkomiejskie fancy stragany, na talerze i do hipsterskich lokali. Po przewertowaniu rycin i zdjęć w kilku książkach przekonałam się, że do ogródka moich Dziadków i do wielu sąsiednich ogródków trafił dużo, dużo wcześniej. Babcia i jej sąsiadki swego czasu bardzo lubiły obsadzać topinamburem płoty swoich działeczek, "żółte kwiatki" rosły jak szalone na każdej ziemi, nie wymagały specjalnej pielęgnacji i zawsze ładnie wyglądały. Oczywiście nikt nie nazywał ich topinamburem i nie gotował z nich zupy.


Topinambur, czyli bulwy

Przepisy na bulwy, bo pod tą nazwą występuje topinambur w starszych książkach kucharskich, znajdziemy w tych ogromnych "Kuchniach polskich" z czasów PRL, wówczas jednak raczej mało kto z nich gotował, bo cóż.. mało kto wiedział, czym te bulwy właściwie są.
Po pomysły na bulwy warto natomiast sięgnąć w czasie dużo, dużo dalej, aż do najstarszych książek kucharskich - topinambur bowiem trafił na stoły wówczas, gdy ziemniaki uważano jeszcze za niejadalne. W Compendium Ferculorum, Kucharzu doskonałym Wojciecha Wielądki i pismach innych nadwornych kuchmistrzów bulwy występują jako dodatek do zagęszczania sosów, do mięs, z uwagą, że solo raczej nie są wyborne i wymagają doprawienia (Wielądko: kto chce ieść, ma kazać gotować w wodzie, obrawszy, podlać sosem białym lub musztardą). W Kuchni polsko-francuskiej kucharza Potockich Antoniego Teslara jest nieco lepiej, mamy tu opisane w dwóch językach, m.in.: bulwy z bułeczką, czyli topinambours à la polonaise, bulwy w bulionie - topinambours glacés, czy bulwy smażone – topinambours frits. 
Dużo uznania zyskują zaś bulwy u praktycznych kucharek z przełomu XIX i XX wieku, które doceniają ich niską cenę, dostępność w sezonie zimowym oraz delikatny smak. Serwują one bulwy podobnie jak Teslar - po polsku, ale również z sosem grzybowym, pomidorowym lub jako dodatek do pieczystego, smażą w panierce bądź w lanym cieście, zapiekają z parmezanem lub w beszamelu, podają je również na zimno "a la vinaigrette".

Dziś, za Martą Norkowską, podaję przepis najprostszy, warto zapoznać się ze smakiem topinamburu z minimalną ilością dodatków, moim zdaniem jest naprawdę pyszny. Bardzo chętnie podaję go zamiast ziemniaków lub dodaję do pieczonych warzyw, smakuje podobnie do ziemniaków, może pasternaka, z wyraźną nutą słonecznika, polecam serdecznie! :-)

Topinambur z masełkiem i natką pietruszki („Tygodnik Mód i Powieści”, 1912 r.)

topinambur
masło
sól
natka pietuszk

Bulwy topinambura obrać, umyć, ugotować w osolonej wodzie. Osuszyć, dowolnie pokroić. Masło zrumienić na patelni, natkę pietruszki posiekać. Topinambur polać rumianym masełkiem, posypać natką, podawać jako jarzynkę do mięs bądź jako samodzielny lekki obiad.


Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania!